... zrobili coś na zakończenie wakacji?

Anarhiel

a aj sie boje bo dziś zmokłam i sie trzęse z zimna:P

Rathes Shilene

To "może" było nie na miejscu. Na pewno rozniesiemy Wink

Czyżby ktoś wątpił w me umiejętnosći?

No wiec, gdzie sie spotykamy i o której?

elfka Ireth

No właśnie, bo się pogubiłam... Ustalmy coś.

Hagrida Złotobrewa

Dobra. To co powiecie na 14.30? Hm?

A co do trasy to mi to wsio.

elfka Ireth

14:30 mi odpowiada Smile

, tylko gdzie się spotykamy?

Hagrida Złotobrewa

Ostatni przystanek zerówki...? Tradycja

Kobyło droga, a możesz pogadać z Myszą? ;> Very Happy

[uff, a już myślałam, że nikt się nie odezwie]

elfka Ireth

Hmmm, do Myszki mogę zadzwonić, ale nie obiecuję, że uda mi się ja przekonać. Wredny zmarzluch.

Romenna Natiale

Ja mam problem natury żołądkowej. Sad

Ale może doprowadzę się do stanu używalności. Będę się starała... To jakby co to Haguś napisz mi o której wychodzisz. Smile

Rathes Shilene

Romcia, masz być w stanie używalności, bo inaczej wpadniemy do Ciebie wszyscy, i Ci dom rozniesiemy ' Wink

Mysz - spróbuj nie przyjśc, a poznasz gniew Adminki :]

Co by tu jeszcze.... A, nic z planów do użytku publicznego. Choć knuję i spiskuję w najlepsze. Jak to ja.

Lunarie Srebrzystooka

Ludzie, ludzie, zbierajmy się! Pogoda się poprawia, idziemy!
Adam, Floydian- co z wami, hmm?

Rathes Shilene

Sprawozdania nie piszę, bo nie mam nastroju, weny ani nic z tych rzeczy, zresztą, połowę ogniska spędziłam stojąc "gdzies w odległości" i wlepiając spojrzenie tych moich orzechowych ślepek w gwiazdy. Więc nie wiem za bardzo, co wy żeście tam robili potem. I chyba nie chcę wiedzieć :]

Gdy już mi się nieco nastrój poprawił - a się nieco poprawił - bredziłam. I Kobyła też. Macie tutaj dialogi z "upojnej nocy", jak mi to "pan młody" podpowiada:

Rathes: There’s a sooooong that’s insaaaaaide of my soul *wyje i jęczy*
Ireth: You can’t sing!
Rathes: Why?
Ireth: Because… my glasses in the window… crash!

Fragmenty ambitnej rozmowy:
Ireth: Than we…
Rathes: Eat the cat!
Ireth: Yes… And than we try to… fire the drewno!
Rathes: … The wood!
Ireth: Than we…
Rathes: Eat second cat!
(…)
Ireth: Can you call me ‘mummy’?
Rathes: Yes, ‘mummy’.
Ireth: Oh, no! I feel old!
Rathes: Mummy… You are old.
Ireth: Oh, no! I feel very old!
Rathes: Mummy… You are VERY old.
Ireth: Oh, no! I feel very, very old.
Rathes: Be quiet.

Ireth: Ein, zwai, drai (…) zein.
Rathes: Oh, no!
Ireth: Uno, due, tre, quatro (...)
Rathes: *wymownie milczy*
Ireth: Żene papa franseee…? *bulgoczy*
Rathes: Eeee… ? *jęczy*

Ireth: I ja mu mówię: Idź się przespać. A on na to: nie mam z kim. Ja: no tak, przyszły ksiądz. Bo wiesz… on mówi, że śpi się z kimś, a samemu to się odpoczywa… O nie! Rathes! Śpimy ze sobą!
Rathes: *śmiech*

Ireth: My dad is very angry.
Rathes: No, he isn’t. He is asleep.
Ireth: No! He isn’t! He is ‘psik’!
Rathes: Who is ‘psik’?
Ireth: He is ‘psik’! ‘Aaaa psik’.

Rathes: *bredzi* (…) Lecę…
Ireth: O, Boże! Chciałam powiedzieć: zadzieram kiecę!
Rathes: To chyba ja mam kiecę! *paniczny śmiech w poduszkę*

Reakcja po zobaczeniu Rathes w jej „nocnej koszuli”.
Ireth: Czuję się jak na nocy poślubnej… Tylko dlaczego ja muszę robić za faceta?!
Rathes: Kobyła, dlaczego jeszcze nie było ślubu? Noc przedślubna?
Ireth: Takie się też zdarzają…

Tim Hieyrajichie

swietnie było Very Happy

mam nadzieję ze hustakka sie nie rozwalila jak 10 osob na niej siadło Very Happy

czy będą jakies poprawiny lub trzeba bedzie pomoc przy sprzątaniu?

Romenna Natiale

Co do poprawin/sprzątania nic nie wiem. A na ławce siedziało tylko 7 osób. O. Razz

Anarhiel

To i tak duzo...szkoda ,ze nei widziałam lool

Hagrida Złotobrewa

Hieh.... Byłoby dla Ciebie miejsce Myszka - kolana Adama... Laughing

To co? Pójdziemy się przejść na działkę? Tym razem już tylko tak o na troszkę i bez żarcia
[przejedzona jestem pizzą własnej roboty xP]