...zdecydowali, jak to w przyszłości będzie

Rathes Shilene

Zaczyna się robić zimno - będzie gorzej. Jak na razie da sie jeszcze wytrzymać, ale tak za miesiąc, będzie to już nie lada sztuka. Dlatego przydałoby się spotykać - jeśli juz się mamy spotykać - w pomieszczeniach.

Zaznaczam na wstępie, że progi mojego momu otwarte są dla wszystkich razem i każdego z osobna - zostaje tylko kwestia miejsca, którego tak szczególnie dużo nie ma. Ale spróbuję przekonać rodzinę, by mi oddała strych we władanie. A tam pomieścimy się spokojnie :]

Lunarie Srebrzystooka

Moja rodzina także nie ma nic przeciwko gościom, pytałam już. Raz byliście u mnie na herbatce- i wszystkim się podobało

przeszkód większych nie ma, oprócz standardowego braku miejsca w moim pokoju. W innym pomieszczeniu wolałabym nie przesiadywać, bo tam nie uwolnimy się od towarzystwa mojej siostry, która na dłuższą metę bywa męcząca. Ale powiedzmy, że może po ściśnięciu się jakoś się pomieścimy, tylko tym razem 2 osoby zajmą parapet i więcej wyląduje na podłodze.
Podczas mojej choroby, gdy do mnie przyszliście, było nas razem 7. Kromka zajęła parapet; Mysz, Hag, Becia i Adam siedzieli na łóżku; Kobyła na krześle, ja na podłodze. Co jakiś czas się zmienialiśmy.
Może tak źle nie będzie... a z resztą, wy się wypowiedzcie- goście moi mili.

Romenna Natiale

Mnie się tam u wszystkich podobało. Wink

Myślę, że u mnie też nie byłoby problemu, tyle, że pokój nie jest za wielki, a parapet nie jest przystosowany do przesiadywania na nim... Ale jakby co to możemy się pognieździć (o ile wydrapiecie się na 4. pięt Twisted Evil

).

Hagrida Złotobrewa

U mnie w pokoju jest miejsca w pizdu. To znaczy noo...powiedzmy xP Na podłodze. Można się rozłożyć jakoś i myślę, że jakoś byśmy się chyba raczej na pewno zmieścili

W każdym bądź razie ja zapraszam Razz

Morgoth, Mściwojem zwany

ja sie do ludzi na hate wbijać nie lubie

Rathes Shilene

Polubisz, albo nas do siebie zaprosisz Razz

[tak, wierzę w cuda]

Romenna Natiale

Jeżeli nie lubisz, to może masz jakąś inną koncepcję? My przecież jesteśmy otwarci na propozycje, prawda? Very Happy

Lady in Red

A u mnie jest miejsca w pizdu. Kiedyś było u mnie 15 osób i jeszcze miejsce było. Rath potwierdzi. Tylko narazie z powodów rodzinnych nie mogę sprowadzać takich ilości ludzi... I tak nie wiem czy w ogole ktoś powinien mnie odwiedzać, ale chętnych nie brakuje. Jak się ze wszytskim uporam to dam znać. Zapraszam...

Morgoth, Mściwojem zwany

jeśli o mnie chodzi to w zimie moge przesiadywać na polu ale nie wiem jak inni Wink

Hagrida Złotobrewa

Dobra, to będziesz przesiadywał na polu, a my Ci będziemy podawać jedzenie przez ooookno... Razz

Ja przeciwko łażeniu w zimie nic nie mam, ale nie mam też nic przeciwko objadaniu ludzi z ciasteczek Very Happy

Morgoth, co Ci szkodzi czasem komuś zdemolować mieszkanie?

Morgoth, Mściwojem zwany

zdemolować? * jego oczy zrobiły sie duże jak spodki* he.. he he z wielką chęcią Very Happy

no to do kogo wbijamy sie pierwsze ( u mnie już jest zdemolowane )

Hagrida Złotobrewa

Co z tego? Zawsze można zwiększyć stopień eee zdemolowania Very Happy

Hmm, ja tam jestem otwarta na prozpozycje

Rathes Shilene

Jeśli jesteście w stanie zmieścić się w moim gniazdku - zapraszam. Demolować można... sama ostatnio rozwaliłam szafę i teraz jej drzwi stoja o ścianę oparte... Idiota

Ale jeszcze można łazić, bo tak zimno nie jest. Te plany to były baardzo przysżłościowe :]