Forum Osada Fantasy... Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Wartości
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Osada Fantasy... Strona Główna -> Ruiny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rathes Shilene
Pani Cienia



Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 1550
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/777
Skąd: ...z dawnego uśmiechu

PostWysłany: Sob 8:13, 29 Kwi 2006    Temat postu: Wartości

Coraz częściej nachodzi mnie pytanie, czym powinniśmy się kierować w życiu. I może próby jakiegoś "posegregowania" wartości są zbędne, zawsze mnie to nich ciągnęło. I, czym w naszych czasach jest np. honor? Czy ktoś pamięta, czy ktoś stara się pamiętać? Naokoło często kłamstwa, obłuda, fałszywe słowa i uśmiechy. Czy w tym zamęcie da się postępować uczciwie, nie kłamać, być sprawiedliwym?
I może dawniej nie było lepiej, to jednak zdaje mi się, że z roku na rok pok pogłębiają się przepaście, zwiększa się ilość głupoty i nietolerancji. Walczyć z tym się nie da, a nawet jeśli, jest to diabelnie trudne. Co wiec nam zostaje? Iść z podniesioną głową przez świat, częto obcy i wrogo do nas nastawiony? Czym się kierować? Dumą?

Zbyt często trudno wytrwać w przestrzeganiu swoich własnych zasad (jeśli sie je posiada, a sądzę, że każdy stworzył sobie chociaż taką miniaturkę kodeksu). Co winno być dla nas najważniejsze? Trudno wybrać. W imię przyjaźni i miłości można zrobić wiele, z tych uczuć wypływa wiele innych. Wierność. Stałość. Można by wymieniać długo. Ale co wysunąć się powinno na pierwszy plan?

Może nie zadawałam pytań jasnych, ale ciekawi mnie, jak wy na te sprawy patrzycie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Morgoth, Mściwojem zwany
Wojownik



Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 13/777
Skąd: Lasy Bieszczad

PostWysłany: Sob 9:39, 29 Kwi 2006    Temat postu:

honor... rzecz całkowicie umowna. to co ja uważam za honorowe inni mogą uważać za całkowicie niehonorowe. ja nie kieruje sie żadnym homorem ani czymś podobnym. ide przed siebie starajac sie być w miare uczciwym i miłym wobec ludzi którzy dają mi to samo a bezwzględnie tępie (zwykle rękoczynami) tych którzy mają jakiś 'problem'. za honorowego sie nie uważam bo dla mnie nie jest wstydem ani wianie gdy trzeba ani nie boje sie 'dywersji na tyłach'

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lunarie Srebrzystooka
Kapłanka i Czarownica



Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/777
Skąd: Laurelindorenan

PostWysłany: Sob 17:35, 29 Kwi 2006    Temat postu:

'Czasy są takie same, to ludzie się zmieniają'.
Honor... duma.. mam w sobie trochę tego. Najczęściej zwalczam ludzi słowem, do czynów dochodzi gdy ktoś mnie naprawdę zdenerwuje. Niestety, mam niewyparzony język i nie mogę się powstrzymać, żeby komuś nie przygadać, gdy mnie wnerwi.. nie rzucić jakiejś złośliwej uwagi.
Jestem świetna w kłamaniu, udawaniu i zmyślaniu, a to chyba nie jest zbyt honorowe. Poza tym często kieruję się podstępami... to też z pewnością nie jest cecha uczciwej osoby... choć mimo wszystko, staram się unikać czynów tego typu i zazwyczaj postępuję 'w miarę uczciwie'.
Pomimo dużej mściwości, często okazuję litość tym, o których wiem, że są bezradni i bezbronni.. takim bezbronnym, beznadziejnym przeciwnikom.
Po prostu jest mi ich żal. Tu chyba pojawia się honor.
Co jeszcze? Jestem wierna, stała, konsekwentna w czynach. Powiedzmy, że te cechy się do honorowych klasyfikują.
"honor- rzecz całkowicie umowna".
Morgoth, masz rację w tym stwierdzeniu... każdy odbiera to inaczej.
Chyba też nie należę do osób, których czynami kieruje honor.
Posuwam się w działaniach głównie za pomocą przeczuć, intuicji, symboli..
Czy coś było honorowe czy nie- osądzam dopiero po fakcie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lunarie Srebrzystooka dnia Pon 17:01, 15 Maj 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rathes Shilene
Pani Cienia



Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 1550
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/777
Skąd: ...z dawnego uśmiechu

PostWysłany: Sob 19:20, 29 Kwi 2006    Temat postu:

W swoich twierdzeniach obydwoje macie rację.. A ja (bo prócz zaczęcia dyskusji wypadałoby również się wypowiedzieć)... Cóż, zawsze starałam sie postępować honorowo, w moim rozumieniu tego słowa. Czy się udawało, czy nie, to juz inna bajka. Ale od zawsze miałam tak wyrobiony system wartości, że gdy tylko zrobiłam coś "nie tak" dopadały mnie wyrzuty sumienia, wątpliwości, skrucha. Z tego powodu rzadko kłamię i staram się działać w ten sposób, by moje zachowania wpływały jedynie na mnie.
Wydaje mi się, Luna, że u Ciebe częściej występuje litość... Litość, której sama nienawidzę. Pamietam, raz miałam taką sytuację (banalna, ale potwierdzajacą moje zasady). Nauczyciel chciał mi dać 4, bo wiedział, że danej rzeczy zrobić po prostu nie potrafiłam zrobić, było to niezależne ode mnie (to na wf-ie było. I wszystko wiadomo Wink ). Nie zgodziłam się i kłóciłam z nim dość długo. O to, by dał mi NIŻSZĄ ocenę. Głupota? Pewnie tak by to większość określiła. A dla mnie to jest przejaw jednej z podstawowych moich zasad. Jakiej? Domyślcie się sami...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lunarie Srebrzystooka
Kapłanka i Czarownica



Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/777
Skąd: Laurelindorenan

PostWysłany: Sob 20:26, 29 Kwi 2006    Temat postu:

Rath, wiem co czułaś. Nie dziwię ci się zbytnio.... ale mi o trochę inną litość chodzi. Gdy ktoś jej ode mnie doświadcza, najczęściej nie zdaje sobie z tego sprawy... to chyba nic dziwnego, bo pisałam jacy ludzie się z nią stykają. Nie lituję się nad tymi, którzy tego nie chcą. Którzy mają swoją dumę, mają jakiekolwiek siły.... takimi jak choćby ty, czy wiele znanych nam osób. Oni nie potrzebują litości.
Właściwie, to chyba jeszcze nigdy w życiu sama tego nie doświadczyłam. Może ludzie wyczuwają u mnie dumę, niezależność? Fakt, że tego nie przyjmuję? Może...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady in Red
Tancerka



Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/777
Skąd: ... z najpiękniejszych wspomnień

PostWysłany: Nie 10:22, 30 Kwi 2006    Temat postu:

Racja. Każdy ma swój tak jakby kodeks. Ja też taki mam i nikt mnie nie odwiedzie od postępowania według tego co sobie postanowiła, choć czasem mnie to gubi, bo nie zawsze dobrze myślę. Duma... jak to niektórzy mówią o mnie to jedna z najważniejszych rzeczy w moim życiu. Podobno zbyt często się nią unoszę i przez to zmarnowałam wiele okazji, żeby być szczęśliwą. Wszystko dlatego, że moja duma mi nie pozwoliła.
Co do litości to nienawidzę gdy ktoś chce mi ją okazać (choć zdarza się to rzadko). Ja wierzę w to, że jestem silna i że dam sobie radę sama. Nie potrzebuję niczyjej litości. Jak dla mnie to żałosne. Chociaż z drugiej strony, czasem trudno jest komuś nie okazywać tej litości.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lunarie Srebrzystooka
Kapłanka i Czarownica



Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/777
Skąd: Laurelindorenan

PostWysłany: Śro 17:29, 03 Maj 2006    Temat postu:

Nikt, kto ma własną dumę i honor, nie chce litości.. bo ma ona w sobie coś upokarzającego. Współczucie, żal- to całkiem inna kwestia. Ale litość.. *pokręciła głową*

Lady in Red, pisałaś o kodeksie... tak, każdy kieruje się jakimiś zasadami życiowymi. Wartościami, które są dla niego najistotniejsze..

Dla mnie niesamowicie ważna jest szczerość. I zrozumienie.
Nienawidzę tych, którzy oceniają ludzi pochopnie... na podstawie mylnych wrażeń i domysłów. Cóż..
coś wiem o tolerancji i sprawach tego typu- w końcu noszę miano 'Pomyluny', wariatki, nienormalnej... *westchnęła cicho*
To zadziwiające, jak ludzie są ślepi. Bo sztuką jest nie tylko uważnie patrzeć, ale prawdziwie widzieć i rozumieć...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rathes Shilene
Pani Cienia



Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 1550
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/777
Skąd: ...z dawnego uśmiechu

PostWysłany: Śro 17:41, 03 Maj 2006    Temat postu:

By widzieć trzeba tego chcieć, a to przecież wysiłek... Zbyteczny dla większośći. Tak, sądy wydaje sie szybko, łatwo, pochopnie. Ja staram się nie oceniać, pewnie dlatego wydaje mi sie, że ja w gruncie rzeczy nie mam wrogów. Przez całe moje (jakże długie) życie spotkałam chyba tylko kilka osób, których nie tyle co bym nie lubiła, co jedynie tolerowała. Za to sie lubię. Chociaż niezdolnosć do odczuwania nienawiści to podobno wada. Zresztą, nie wypowiadam się.

Luna, a myślisz, że mnie nie oceniają? Że ja nie jestem uważana za osobę co najmniej dziwną? Och, jestem, ale zdążyłam już przywyknać. A gdy dowiaduję sie o rozmowie typu:
- Kogo nie lubisz?
- Kaśki.
- Dlaczego?
- Nie wiem. Po prostu jej nie lubię. Dziwna jest.
to tylko się śmieję. Tak jakoś łatwiej. Dawniej płakałam, za każdym razem. Ale teraz już nie. Wyleczylam się z tej bolącej zależności od otoczenia, które tak skutecznie mnie raniło i podcinało skrzydła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lunarie Srebrzystooka
Kapłanka i Czarownica



Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/777
Skąd: Laurelindorenan

PostWysłany: Śro 18:08, 03 Maj 2006    Temat postu:

Ja również- kiedyś jakoś bardziej mnie to obchodziło. Ale to było wtedy, zanim stałam się 'dziwaczką'....
Naprawdę, moja opinia wśród ludzi obchodzi mnie mniej niż zeszłoroczny śnieg. Po co się przejmować co pomyślą, co powiedzą? Przecież i tak nigdy nie staną się ważniejszą częścią mojego życia... *wzruszyła ramionami*
Wiem, że się mylą. To mi wystarczy.
Ale to chyba urok bycia magicznym, prawda? Każdy z nas chyba jest w jakiś sposób uważany za dziwaka Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nerwena Tenrunya
Elfia Dyplomatka



Dołączył: 03 Maj 2006
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/777
Skąd: Du Wendelvarden

PostWysłany: Pią 13:10, 05 Maj 2006    Temat postu:

Oo, tak...jak nie w szkole, to w domu.
Ja kieruję się własnymi zasadami. Mam jakieś sumienie i postępuję według niego, co nie oznacza, że nie kłamię. Zdaża mi się, ale potrafię odróżnić rzeczy ważne od nieważnych. W tych ważnych nigdy bym nikogo nie okłamała.
Duma, honor? Cóż...bardzo. Przez swoją dumę, nie pozwalam w domu tak mną pomiatać i co? Jestem jak to pewna osoba powiedziała "zakałą rodziny". Już się zdążyłam przywyczaić.
Też nie znoszę litości. Litość okazuję tylko jednej osobie, która naprawdę sobie na to zasłużyła. Poza tym...chodzę własymi ścieżkami, czasami stykam się z bliskimi mi ludzi *patrzy dookoła i uśmiecha się* W tym co cenię to szczerość i tak jak Luna wyrozumiałość. I jeszcze nienawidze niesprawiedliwości. Oh, po prostu nie mogę jej znieść! Gdyby każdy starał się postępować w miare uczciwie...ale nie. Każdy patrzy na swój czubek nosa i na swój interes. Wkurzają mnie bezsensowne uprzedzenia (chociaż czasem też je miewam, ale walcze z tym Very Happy).
Czasy się zmieniają. A my?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lunarie Srebrzystooka
Kapłanka i Czarownica



Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/777
Skąd: Laurelindorenan

PostWysłany: Pią 17:01, 05 Maj 2006    Temat postu:

Dziś właściwie przypadkowo zabrałam się za lekturę książki "Przebudzenie" Anthony de Mello. Skusiłam się, bo bardzo lubię powieści filozoficznie..
A ta szczególnie mi się spodobała. Serdecznie polecam.
Lubię podejście autora, poza tym ma bardzo podobny sposób myślenia do mojego.
W książce jest omówionych wiele ważnych kwestii..
A to fragment, dość szczególny dla mnie, bo jakiś czas temu sporo rozmyślałam nad perspektywami przyszłości:

"Chcesz nadziei na coś lepszego niż to, co masz teraz, prawda? W przeciwnym razie pozbawiony byłbyś nadziei. Zapominasz jednak o jednym. Że masz teraz wszystko to, czego tak bardzo pragniesz. Choć o tym nie wiesz. Dlaczego nie skupiasz się na chwili obecnej, tylko żyjesz nadzieją na lepszą przyszłość? Dlaczego nie staramy się rozumieć teraźniejszości? Zapominając o niej żywimy się nadzieją na przyszłość. Czy wobec tego przyszłość nie jest następną pułapką?"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rathes Shilene
Pani Cienia



Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 1550
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/777
Skąd: ...z dawnego uśmiechu

PostWysłany: Pią 18:05, 05 Maj 2006    Temat postu:

Przebudzenie mam, leży na półce, ale prawdę mówiac... nie skusiłam się. Coś o tej ksiażce słyszałam, ale nie miałam ani chwili czasu wolnego, ani szczególnej ochoty by bliżej się zapoznać...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lunarie Srebrzystooka
Kapłanka i Czarownica



Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/777
Skąd: Laurelindorenan

PostWysłany: Pią 18:11, 05 Maj 2006    Temat postu:

Polecam, świetna Smile Naprawdę warto Wink

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lunarie Srebrzystooka dnia Pią 18:14, 05 Maj 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Morgoth, Mściwojem zwany
Wojownik



Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 13/777
Skąd: Lasy Bieszczad

PostWysłany: Pią 18:13, 05 Maj 2006    Temat postu:

OFFTOOOOOOOOOP ALERT Razz sorry że was tak tym męcze ale nie znosze tego

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lunarie Srebrzystooka
Kapłanka i Czarownica



Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/777
Skąd: Laurelindorenan

PostWysłany: Sob 22:39, 06 Maj 2006    Temat postu:

Wiesz, że pisząc to, też offtopujesz? Mógłbyś coś skrobnąć o wartościach Razz

Dobra, teraz na temat:
Co powiecie o tym wierszu:

"Gdyby nuta powiedziała: jedna nuta nie czyni muzyki
...nie było by symfonii
Gdyby słowo powiedziało: jedno słowo nie tworzy stronicy
...nie było by książki
Gdyby cegła powiedziała: jedna cegła nie czyni muru
...nie było by domu
Gdyby kropla powiedziała: jedna kropla wody nie może utworzyć rzeki
...nie było by oceanu
Gdyby ziarno zboża powiedziało: jedno ziarno nie może obsiać pola
...nie było by żniwa
Gdyby człowiek powiedział: jeden gest miłości nie ocali ludzkości
...nie byłoby nigdy na ziemi sprawiedliwości i pokoju, godności i szczęścia".


Czy kierujecie się czymś podobnym w życiu? A może mówicie "po co mam to robić, i tak nic nie zmienię. Nie zmienię świata."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Osada Fantasy... Strona Główna -> Ruiny Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1