Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lunarie Srebrzystooka
Kapłanka i Czarownica
Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/777 Skąd: Laurelindorenan
|
Wysłany: Sob 12:06, 20 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Ja postaram się być o 13.00.... ale nie wiem jak wyjdzie Macie coś przeciwko, żebym czekała w Shire? Będzie mi zdecydowanie... przyjemniej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Rathes Shilene
Pani Cienia
Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 1550
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/777 Skąd: ...z dawnego uśmiechu
|
Wysłany: Sob 12:12, 20 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
No dobrze... może Cię znajdziemy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hagrida Złotobrewa
Błazenka, Maskotka
Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 32/777 Skąd: z lasu.
|
Wysłany: Sob 17:05, 20 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Emm... Dobiegłyście... Prawie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hagrida Złotobrewa
Błazenka, Maskotka
Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 32/777 Skąd: z lasu.
|
Wysłany: Sob 19:27, 20 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
A oto i obiecane sprawozdanie...
1. Zadzwoniłam do niejakiej Lunarie, coby spytać się o możliwość wspólnego wyjścia. Dziesięć minut później wędrowałyśmy razem w stronę domu Morgotha, omijając przystanek, na którym miałam czekać na dziewczyny...
2. Mściwek przywitał nas skrzypieniem butów (prawie ). Ponieważ nie bardzo wiedzieliśmy, co robić, Morgoth schował się u siebie, a my z Luną ruszyłyśmy w stronę przystanku. W polowie drogi Luna zawróciła i poszłą szukać dziewczyn w Shire.
3. Po dziesięciu minutach obserwowania podstarzałych mugoli schowanych we wiacie postanowiłam powrócić pod dom Morgotha. Po pewnym czasie na zakręcie ukazała się Lunuś poruszająca się w khem... zawrotnym tępie. Po krótkiej rozmowie poszła na przystanek, a my usiedliśmy na pięknej ławeczce w ogrodzie.
4. Po długim oczekiwaniu Rath, Luna i Lady In Red dotarły wreszcie na miejsce i już wspólnie ruszyliśmy do Shire.
5. Wywędrowaliśmy na Krucze Wzgórza i planowaliśmy dojście do Du Wendelvarden.
6. Szliśmy, szliśmy i hmm... szliśmy? W międzyczasie toczyły się rozmaite rozmowy o skrzypiących butach, błotku, poprzednich wyprawach (więcej tematów nie pamiętam, wybaczcie)... I tak dalej.
7. Pana z Motyką nie było.
8. Luna szła sobie za nami daleko.
9. Doszliśmy w końcu w okolice Domu, W Którym Pyta Się O Drogę Na Drogę. Alarm vel. żarcie okazał się niezawodny - z daleka nas zobaczył. Jakoś tak się gdzieśtam Lunarie zagubiła - mignęła nam przez chwilę na drodze do Domu, ale potem ją wcięło.
10. Usiedliśmy na trawie, czekając na nią, słuchając muzyki (ledwo, ale jednak - słuchawki sobie na ziemi leżały) i zajadając jabłka.
11. Rath wyruszyła na poszukiwania, a my posiedzieliśmy trochę. Ujawniła się Stara Babcia z Domu, W Którym Pyta Się O Drogę Na Drogę...
Babcia: Co wy dziewczynki? Spacerujecie? - to było uprzejme pytanie.
Ja *szeptem do Morgotha*: Dziewczynko odpowiedz!
Morgoth *coś w rodzaju krzykowarknięcia*: Spacerujemy!
Babcia: ...
I poszła
12. Rath wyłoniła się nieoczekiwanie z zarośli, oznajmiając, że Luny nie znalazła. Szukała jej nawet w okolicach potoczka, co przypłaciła zbyt bliskim spotkaniem z pokrzywami... Werdykt? - Lunę porwało UFO albo się utopiła.
13. Wyłożyliśmy prowiant na trawę i posilając się, dalej rozmawialiśmy.
14. Zdecydowaliśmy o powrtocie, ale dziwnym trafem poszliśmy w stronę Domu za Rath... Niezbyt dała się przekonać mi i Lady o słuszności powrotu, ale kiedy Morgoth stanął 'po stronie większości', uległa. Tak więc wróciliśmy tą samą trasą. Rathes zbierała kwiaty wprost spod nóg Mściwka, zabierajac ze sobą (jak to Beata określiła) pół łąki Mi udało się wywrócić Do teraz nie wiem, czemu spadłam.
15. Morgotha zostawiłyśmy pod jego domem, a same udałyśmy się khem... na przystanek. Porozmawiałyśmy o żyłach, ich 'uszkadzaniu', krwi, krwotokach i tańczeniu ()... Ja uciekłam do domu, zostawiając Rath na pastwę słońca, a Lady na pastwę Rath...
I kuuuuniec.
Jakbym się pomyliła w nazwach miejsc, to błagam o poprawienie mnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rathes Shilene
Pani Cienia
Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 1550
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/777 Skąd: ...z dawnego uśmiechu
|
Wysłany: Sob 19:38, 20 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Śliiiczne sprawozdanie - a ja, jak powiedziałam - Archiwum robię właśnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hagrida Złotobrewa
Błazenka, Maskotka
Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 32/777 Skąd: z lasu.
|
Wysłany: Sob 19:54, 20 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Cieszę się niezmiernie - miło by było poczytać coś takiego za pare lat
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rathes Shilene
Pani Cienia
Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 1550
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/777 Skąd: ...z dawnego uśmiechu
|
Wysłany: Sob 19:59, 20 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Hihi, jak forum przeżyje - poczytasz :]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lunarie Srebrzystooka
Kapłanka i Czarownica
Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/777 Skąd: Laurelindorenan
|
Wysłany: Sob 20:36, 20 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
A więc.... WRÓCIŁAM!!!!
Cieszycie się??
(i wcale nie porwali mnie kosmici!)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hagrida Złotobrewa
Błazenka, Maskotka
Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 32/777 Skąd: z lasu.
|
Wysłany: Sob 20:57, 20 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Cieszyyyyyyymy!
...I czekamy na wyjaśnienia... No więc? ;>
A forum przetrwa. I już.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rathes Shilene
Pani Cienia
Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 1550
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/777 Skąd: ...z dawnego uśmiechu
|
Wysłany: Sob 20:57, 20 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Luna! Sprawozdanie, w podskokach!
Z uwzględnieniem motywów ucieczki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lunarie Srebrzystooka
Kapłanka i Czarownica
Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/777 Skąd: Laurelindorenan
|
Wysłany: Sob 21:50, 20 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Sprawozdanie? No dobrze, pokrótce..
1. Hag zadzwoniła do mnie, czy idę i umówiłyśmy się o 13.05
2. Złotobrewa przyszła po mnie i razem ruszyłyśmy w wiadomym kierunku
3. Powiedziałam jej, że miałam być w Shire tak więc tam skierowałyśmy swe kroki
4. Po drodze, jak przypuszczałam, spotkałyśmy Morgotha
5. Po krótkiej wymianie zdań on oświadczył, że nie chce mu się nigdzie ruszać i wrócił do swej nory ( )
6. Ja i Hag skierowałyśmy się w stronę przystanku na poszukiwania Rath i Lady in Red
7. Poczułam nagły impuls obrzydzenia dla cywilizacji i robiąc zwrot w tył poszłam do Shire upewnić się, czy jednak tam nie ma naszych towarzyszek
8. Było trochę za jasno i za słonecznie, co niezbyt dobrze na mnie wpływa.. (ARRRGHHH!! MROCHNE DZIECI NOCY!! ) ale choć przeszłam Shire w tę i spowrotem i o mało mnie nie rozjechał samochód, naszych koleżanek nie było
9. Zerkając nerwowo na zegarek wróciłam do Hag i Morgotha, czyniących dosyć... eee... dziwne gesty podczas rozmowy
10. Morgoth jak zwykle kpiący, Hag jak zwykle pokręcona- a ja z nienaturalnym spokojem wynikającym z braku sił poszłam na ten feralny przystanek. Bo Lady i Rath nie było; choć Hag czekała conajmniej 10 min.
11. Na szczęście nasza droga wiedźma z torbą wyładowaną zatrutymi jabłuszkami i Panna w Czerwieni, która poświęciła się zakładając spódnicę już były na miejscu (z opóźnieniem 40 minutowym)
12. Ruszyliśmy do Shire, nareszcie pełną kompanią
13. Ja zdecydowanie wyprzedziłam, bo moi towarzysze wlekli się jak ślimaki
14. Hag waliła Morgotha butelką napoju gazowanego LIFT w kark, a ja częstowałam wszystkich miętówkami
15. Morgoth chciał straszyć jakieś dzieci, ale trzymałyśmy go na bezpieczną odległość
15. Dziwnie straciłam kontekst rozmowy i orientację...
16. Skierowaliśmy się ścieżką prosto na Krucze Wzgórza
17. Dostałam szokujące wieści, że moje towarzyszki dzień wcześniej już tam były
18. Morgothowi buty skrzypiały, a on sam zaczął zachwalać błoto
19. Ja przybrałam swoją czarną szatę maga
20. Zaczęłam się śmiać z naszej MROCHNEJ powieżchowności
21. Rath opowiadała o GW, Robinie, sesjach nocnych itp.
22. Poskarżyłam się jej, że wredni Sid i Crom mnie nie chcieli wziąść na wyprawę rabunkową
23. Chwilę dyskutowałyśmy o niejakim Liszu Laredzie De'Sanserze, piłującym paznokcie
24. Zszokowana uświadomiłam sobie, że moi towarzysze kierują swe kroki prosto do pewnych... ekhym... domów mieszkalnych
25. Nie mogłam się powstrzymać.. już tak dawno tam nie byłam. Wlazłam po pas w pokrzywy i poleciałam do swojego ukochanego zakątka
26. Reszta nie zwracając na to uwagi szła dalej
27. Sprawiając wrażenie, że za nimi idę, tak naprawdę ruszyłam swą Kocią Ścieżką...
28. Moi bardzo spostrzegawczy towarzysze zorientowali się, że mnie nie ma dopiero po ok. 20 minutach... a ja byłam już hen, daleko. W swoim własnym świecie.
Wystarczy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Romenna Natiale
Pani Zagrody
Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/777 Skąd: Trochę tu, trochę tam...
|
Wysłany: Sob 23:39, 20 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Buuu... A mnie nie było. Ale za to przykuwałam uwagę ludzi... I tak np.:
pod niejakim "Plusem" na ulicy Rymanowskiej 12-letni chłopak tak się zapatrzył na (nie)mój motor marki Honda Goldwing (a może na mnie? ), że wpakował się w zaparkowany samochód;
facet koszący trawę w rowie, gdzieś w okolicach zapory w Solinie także zajął się patrzeniem, o mały włos nie uszkadzając swojefgo narzędzia pracy o barierkę ;
starsi ode mnie ludzi (sąsiedzi z osiedla) sami z siebie pierwsi mówili mi uprzejme "Dzień dobry!" .
Jakieś zdjątka pokarzę jak mi je Haguś odda.
Przepraszam wszystkich za nieobecność. Następnym razem będę. Żeby nie wiem co... Chyba.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hagrida Złotobrewa
Błazenka, Maskotka
Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 32/777 Skąd: z lasu.
|
Wysłany: Nie 12:59, 21 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Natka, czekałam na Ciebie gdzieś do wpół do jedenastej (tylko tyle, bo mnie wygonili z pokoju)! A Ciebie nie było! Uhh... Zdjęcia Ci chciałam wystawić Mmm, motorek niezły, chociaż mi się bardziej podobają... szlifierki?
Lunuś, my z Rath byłyśmy tam khem.. kiedyś, nie przedwczoraj I doszłyśmy do 1LO
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|