elfka Tasartir
Karczmiarka
Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/777 Skąd: stąd i zowąd. Bo kto to wie...
|
Wysłany: Pią 23:50, 09 Lut 2007 Temat postu: Tasartir... |
|
|
No to jak już się tu pojawiłam (ku waszemu nieszczęściu ) to cuś o sobie napiszę. A więc... Pewnego chłodnego listopadowego poranka, przyszła na świat istota. Wryła się na takowy o 3 dni za wcześnie i od tego czasu to chyba ciąglę gdzieś się ryła. Pojawiła się ona w cudnym miasteczku zwanym Sanokiem - czyż mogła lepiej trafić ? Ale wracając do tematu. I tak sobie żyła... Dręcząc innych swą bytnością. Coraz częściej zdarzało jej się zrobić sobie przypadkową krzywdę i tak już zostało . Średnio 4 razy w tygodniu drogę jej przebiega czarny kot i to w dodatku gruby jak beczka, acz przyzwyczaiła się już. I tak w ogóle to kocha koty. W chwili obecnej dożyła już lat 15, choć w sumie niektórzy twierdzą, że to już 16 - jednak ona odmładza się na siłę. W swym życiu troche rzeczy robi i trochę rzeczy lubi. Tańczy - choć się potyka o własne nogi, gra na gitarze - acz lepiej tego nie słuchać i coś czasem napisze, ale czy warto to czytać? Kocha bardzo przyjaciół swych, którzy mimo jej ryjko- i ryjo- watości jeszcze nie mają jej do końca dość. Muzykę uwielbia, gatunków mnóstwo, ale ambitna być ona musi. Rozpiętość od heavy metalu po poezję śpiewaną, przez punk, rock, blues, jazz, klasyczną, irlandzką... No i pewnie coś by jeszcze dodać, ale w tej chwili to pamięć zawodzi. Kocha góry, zielone, Bieszczady. Uwielbia łazić po takowych. Zalicza się do grupy zwanej harcerzami (niebezpieczne i wrzeszczące istoty) i wraz z innymi takimi jeszcze jej podobnymi obnasza się kolorem czarno-czerwonym i ma swego rodzaju obsesję na punkcie takowego oraz cyfry 5. Ogólnie jej psychika jest nieco kopnięta - z cyframi i kolorami coś jej się zwykle kojarzy (ach, to harcerstwo). Lubi czytać. Książki, wiersze... Książki różne. Mądre, głupie czytadła, psychologiczne, fantastyczne, życiowe... Mnogość. Wiersze w sumie też różne, od Mickiewicza po... Białoszewskiego . Ma dziwne wrażenie, że jeszcze wiele rzeczy lubi robić, ale nie wie co mogłaby jeszcze na ten temat napisać - każdemu się zdarza. O swym wyglądzie chyba nie ma co pisać - jest ryjkowatym stworzonkiem nieco, ma bujną czuprynę, której wielu ludzi jej zazdrośći . Ma oczy, które kolor zmieniają pod wpływem światła (a może nastroju?). Według mamy się garbi. Ubiera się tak jak lubi. Kocha swe glany, które przydałoby sie w końcu wypastować. No i trampki, które tęskną i za wiosną i latem. Uwielbia kolor fioletowy. Lubi korale - drewniane i nie tylko. I się troche tego no... Rozpisała?
Oż... ja chyba cierpię na narcyzm.
Jak można tyle o sobie ?
Jak ktoś to przeczytał to gratuluję serdecznie.
Moze ja powinnam była robić akapity?
Nevermind.
Of course. wszyscy wiedzą kto to ja. Mam nadzieję, że po opisie można się domyślić . No bo w sumie, większość mnie zna ...
A i właśnie. O swej magicznej przeszłości nie wspomina. Zaczyna NOWE życie, o starym chce zapomnieć. Chyba.
Post został pochwalony 0 razy
|
|