Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lunarie Srebrzystooka
Kapłanka i Czarownica
Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/777 Skąd: Laurelindorenan
|
Wysłany: Czw 0:34, 26 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
*Drzwi gospody zaskrzypiały głośno, jak gdyby błagalnie, świadcząc o swym wątpliwym stanie i przeżytych w przeszłości urazach . Powiew wiatru wpadł do pomieszczenia razem z deszczem, głośnymi uderzeniami piorunów i niską, opatuloną w chusty i podzwaniającą liczną biżuterią postacią. Odrzwia trzaskały o ścianę, wyraźnie krusząc się i marniejąc w oczach, dopóki czarownica z użyciem całej swej (dość wątpliwej) siły fizycznej nie zatrzasnęła ich i nie zaryglowała. Obrzuciła krótkim spojrzeniem opustoszałe wnętrze karczmy i machnęła dłonią. Na wygasłym już dawno palenisku zatrzaskał ogień, migocząc wesoło i zalewając pomieszczenie ciepłym, złocistym światłem.
Luna przeszła parę kroków, a błoto skapujące z jej obuwia utworzyło malownicze kałuże na podłodze, na które jednak nie zwróciła większej uwagi. Otrzepała się niczym przemoknięty kot i rzuciła na pobliską kanapę zniszczony kapelusz z fantazyjnym, zielonym piórem, który dotychczas- z niewiadomego powodu- miała na głowie.
Przez chwilę stała zamyślona, po czym uśmiechnęła się dziwnie, a w jej oczach zamigotały cyniczne iskierki. Machnęła lekko dłonią, mrucząc coś pod nosem. Gdzieś z okolic piwnicy dało się słyszeć głośne pobrzękiwania i postukiwania, po czym do pomieszczenia przylewitowały mocno zakurzone, acz zdolne jeszcze do użytku instrumenty muzyczne- skrzypce, lutnia, harmonia, piszczałka i zaczęły przygrywać jakąś niekoniecznie skoczną, choć miłą dla ucha melodyjkę.
Czarownica obojętnie zdjęła z ramion przemoczone chusty i rzuciła je na oparcie pobliskiego fotela, nie bacząc, iż może go zmoczyć, po czym zniknęła za kotuarem, najwyraźniej czegoś szukając*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Rathes Shilene
Pani Cienia
Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 1550
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/777 Skąd: ...z dawnego uśmiechu
|
Wysłany: Czw 0:39, 26 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
*Była tam cały czas. Była tam cały czas, choć tak często nie zdawano sobie sprawy z jej obceności. Obserwowała w ciszy poczynania Córki, obserwowała je z drgającym w kąciku ust uśmiechem, który mógł znaczyć zarówno wiele, jak i - nic. Jak i zawsze odziana w czerń, z ciemnymi włosami spływającymi na ramiona, wzrokiem, w którym czaiła się przeszłość. I przyszłość. Być może było w nim i blade odbicie teraźniejszości...
Wolnym gestem sięgnęła w stronę ucha. Jej dłoń, duża, blada, obdarowana dwoma pierścionkami, zatoczyła krąg, odgarniajac pukle, spadające na niemal biały policzek* Maskarada cieni, pochód umarłych, zgliszcza, gruzy i dym. Miło Cię tu widzieć, Dziecino *słowa, jakże opytymistyczne, zdawały się drgać nieznacznym cieniem złośliwej uprzejmości, przesadnej w samym swym założeniu*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lunarie Srebrzystooka
Kapłanka i Czarownica
Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/777 Skąd: Laurelindorenan
|
Wysłany: Czw 0:47, 26 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Witaj mi, droga mateczko *rzekła nieuważnie, jak gdyby obecność elfki tutaj zdawała jej się kompletnie oczywista* Jakże miło odnaleźć jeszcze żywą duszę w tej oto cuchnącej i zapuszczonej spelunie. *wyłoniła się zza kotuaru, triumfalnie dzierżąc w dłoni butelkę rumu i dwie szklanice*
Ach... masz może jeszcze jakieś kadzidła czy olejki aromatyczne? Duszno tu, w powietrzu unosi się zapach padliny... a okien jak na razie nie otworzymy, ze względu na pogodę *wykrzywiła się nieprzyjemnie, a jak gdyby w odpowiedzi na jej słowa gdzieś nieopodal karczmy gruchnął piorun*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rathes Shilene
Pani Cienia
Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 1550
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/777 Skąd: ...z dawnego uśmiechu
|
Wysłany: Czw 0:52, 26 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
*wstała wolno z ławy, jakby użycie magii było w tej chwili czymś zbyt oczywistym. Zniknęła na moment, na krótką chwilę, by wnet wrócić z kadzidłem, zamkniętym w porcelanowe ramy, kołyszącym się na stalowej nici. Postawiła je na stole, środkowym, centralnym.
Najrzadziej używanym*
Jest tutaj wszystko. Wszystko, czego mogłybyśmy chcieć.
*wzrok powędrował w stronę okna. Pogodę skiwtowała jedynie uniesieniem jednej brwi i pogłębieniem, prawie niedostrzegalnym, uśmiechu*
Burza ma w sobie coś fascynującego. Nie znam lepszego akompaniamentu do spotkania zjaw, niźli dalekie grzmoty. Ale, nie jesteśmy jeszcze zjawami... Nie my... A jeśli i tak, jeśli się mylę, to nie ma to najmniejszego znaczenia.
*szczupłym palcem musnęła szklankę, później butelkę, które, nie wiedzieć kiedy, wyciągnęła z rąk córki*
Napijmy się. Jak kiedyś. Za kiedyś.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lunarie Srebrzystooka
Kapłanka i Czarownica
Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/777 Skąd: Laurelindorenan
|
Wysłany: Czw 0:58, 26 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Napijmy się. *powtórzyła po matce i z uśmiechem zasiadła do stołu. Z jej długich, splątanych ciemnoblond loków nadal skapywała woda, mocząc drewniany blat. Czarownica ujęła szklanicę, a liczne pierścienie i bransolety zamigotały na jej dłoni, odbijając blask ognia. Na zewnątrz ponownie zagrzmiało i błysnęło.
Towarzyszki przez chwilę piły w milczeniu, po czym czarownica rzekła cicho:*
Mimo wszystko, nie poczuwam się do roli zjawy. Rzekłabym raczej- obserwatora. Neutralna, jak zwykle z resztą *machnęła dłonią nieuważnie* Znajdujemy się na milczącym pogorzelisku, wśród nas unosi się dym tego, co nie wróci, ba, wrócić nie miało. Dolej mi jeszcze *mruknęła, podsuwając puste już naczynie elfce* Szczerze mówiąc nie martwi mnie to wszystko w żadnym stopniu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rathes Shilene
Pani Cienia
Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 1550
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/777 Skąd: ...z dawnego uśmiechu
|
Wysłany: Czw 1:03, 26 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
My i tak zostaniemy. Choć wszystko przeminie, my i tak pozostaniemy. Bo to nasze miejsce. Nie, nie mówię o tej ruinie *machnęła nieznacznie ręką, którą chwilę wcześniej odstawiła szklanicę na stół. Szkło wydało z siebie czysty dźwięk, brzęknęło, odbiło gładką powierzchnią światło, płynące od płomienia świecy* Tali już los. Nie, nie los. Nasz wybór *zimno butelki, na której trzymała dłoń, przywoływało wspomnienia. Wiele, wiele wspomnień. Skinęła im głową, gestem powitania.
Szklanka czarownicy znów była pełna*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lunarie Srebrzystooka
Kapłanka i Czarownica
Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/777 Skąd: Laurelindorenan
|
Wysłany: Czw 1:11, 26 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
*Oparła podbródek na dłoni i zamyślonym wzrokiem spojrzała gdzieś w dal. Srebrzyste iskierki w jej oczach przygasły, a złoty blask ognia na moment przyćmił chłód jej niebieskich źrenic* Kto wygrał? My, czy oni? *uniosła szklanicę do ust i wypiła mały łyk* Można by rzec- oni. Beztroscy. Bez- celu. A jednak. Nam udało się zdobyć o wiele więcej... i za nieporównywalnie większą, bardziej bolesną cenę. *z gwałtownym stukiem odstawiła naczynie na stół, a jej blada twarz przybrała surowy wyraz*
Co krzyczy z tych ścian? Pustka?
A co z nami?
Tęsknię za zapachem jesieni... pamiętasz jeszcze, elfko? *niespodziewanie ujęła dłoń Rath i ścisnęła mocno. Za mocno, jak na kogoś o jej niewielkiej sile fizycznej. Kciukiem zaczęła przesuwać srebrne bransolety na nadgarstku matki* Ile jeszcze ich będzie? Ile wspomnień? Ile prób i błędów? Ile zmian? Ile łez? Ile...
*opanowała się nagle i spuściła wzrok, lekko potrząsając głową. Powoli puściła dłoń elfki i przyjrzała się swojej, drobnej, odzianej w czarną, koronkową rękawiczkę, nie obejmującą palców. Ponownie wypiła łyk rumu.*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rathes Shilene
Pani Cienia
Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 1550
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/777 Skąd: ...z dawnego uśmiechu
|
Wysłany: Czw 1:18, 26 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Będzie ich jeszcze wiele. Bo życie jest ciągłymi próbami, ciągłymi wyzwaniami, ciągłym schylaniem się po coś, co być może nie ma wielkiej wagi, a jednak... *orzechowe oczy skierowały spojrzenie na czarownicę. Orzechowe oczy, które były spokojne. Chociaż... Nieznacznie wyciagnęła dłoń, równie nieznacznie musnęła nią jasny, skręcony pukiel, okalajacy twarz Córki* Pamiętam. Ja nie zapominam. I Ty też nie zapominasz. Wiemy o tym obie. Obie pamiętamy.
Tutaj nie ma zwycięstwa. Nigdy go nie było.
*cofnęła dłoń, wsparła ją ponownie na drewnianym blacie. Za oknem wiatr szeptał, szeptem tym przynosząc obrazy*
Uniesiemy wyżej głowy i zaczniemy od nowa. I w tym nasza siła. Nic nie wpłynie na wybraną ścieżkę. Nic.
Tylko decyzja. Własna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lunarie Srebrzystooka
Kapłanka i Czarownica
Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/777 Skąd: Laurelindorenan
|
Wysłany: Czw 1:21, 26 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
A równocześnie już nigdy...
*nie dokończyła, gwałtownie wstając od stołu. Przypadkiem strąciła pustą już butelkę po rumie, która z hukiem uderzyła o podłogę i rozprysła się na milion kawałków.
Czarownica obejrzała się nieuważnie, choć nie zatrzymała. Jak zwykle.
Po chwili odgłos jej kroków zanikł na schodach, prowadzących na piętro karczmy, w mrok...*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rathes Shilene
Pani Cienia
Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 1550
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/777 Skąd: ...z dawnego uśmiechu
|
Wysłany: Czw 1:31, 26 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Nie można zmienić tego, co dokonane... *dodała ciemnowłosa, choć czarownica nie mogła już jej usłyszeć. Wychyliła pozostałą w szklanicy resztkę trunku, założyła nogę na nogę. Dłoń błądziła po krawędzi naczynia, nadal trzymanego w dłoni, otaczała je, jakby pieszczotliwym gestem.
Kobieta uśmiechnęła się. Uśmiechnęła się w mrok za oknem.
Wiedziała. Czuła.
Rozumiała..?
*
Wiatr zawył wysoko, jęknął rozpaczliwie. W jęku tym czaiło się wyzwanie*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lunarie Srebrzystooka
Kapłanka i Czarownica
Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/777 Skąd: Laurelindorenan
|
Wysłany: Śro 11:05, 08 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
*Na schodach rozległy się dudniące kroki, którym wkrótce zaakompaniowało głośne ziewnięcie.
Gdyby ktokolwiek przebywał o tej porze w karczmie, zapewne ujrzałby zniszczone buciory, powoli wyłaniające się z mroku, powłóczystą spódnicę, kolorową chustę, obszytą dzwoneczkami, którą powoli schodząca z piętra czarownica przewiązała się w pasie i lnianą, blado błękitną tunikę w wypłowiałe, kwieciste wzory, a wyżej, gdy stała się już widoczna- właścicielkę ubioru, mocno zaspaną czarownicę o potarganej czuprynie ciemnoblond loków, bladej cerze, mocno podkrążonych, chłodnych, niebieskich oczach, dziesiątkach wisiorków i amuletów zwieszających się z szyi oraz mnóstwie bransolet i pierścieni, które zdobiły jej drobne dłonie.
Luna stanęła na środku gospody, a wpadające przez zakurzone okna, złociste światło wschodzącego słońca spowiło ją całą. Zmrużyła oczy, po czym zza lady wyciągnęła pękatą butelkę rumu i soczyste, zielone jabłko. Oba te przedmioty schowała do torby, wiszącej na jej ramieniu, po czym ściągnęła z wysiedzianej kanapy leżący tam, wystrzępiony sztormiak i nucąc coś pod nosem opuściła karczmę, nie dbając o to, że pozostawiła drzwi uchylone.*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hagrida Złotobrewa
Błazenka, Maskotka
Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 32/777 Skąd: z lasu.
|
Wysłany: Śro 21:29, 08 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Przeee-yyk!-przespałam coś? *potargane coś próbowało wydostać się spod ławy* Yyk! *dziewczyna czknęła i walnęła głową o blat* Czkyy-ykk!-aawkę mam *jęknęła, wyłażąc wreszcie na czworakach* Wiiiina *opadła na ławę i powiodła wokół nieco nieprzytomnym wzrokiem* Żyje tu -yyyk!- kto?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Morgoth, Mściwojem zwany
Wojownik
Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 13/777 Skąd: Lasy Bieszczad
|
Wysłany: Sob 14:04, 11 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
* zjechał z górnego piętra na poręczy, końcowa część jednak nie wytrzymała jego ciężaru i złamała sie rzucając wojownika na ziemie. uderzył o podłoge z wielkim hukiem lecz zanim zdążył dobrze upaść już stał z powrotem na nogach otrzepując tunike* emmm coś jakby mnie sen troszeczke złapał*popatrzył na Hagride z dwuznacznym uśmiechem* chyba najwyższy czas co?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hagrida Złotobrewa
Błazenka, Maskotka
Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 32/777 Skąd: z lasu.
|
Wysłany: Pią 11:25, 17 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Tak, tak najwyższy czas... *spojrzała na wojownika rozkojarzona; jej oczy lśniły dziwnym, niezdrowym blaskiem* Najwyższy, bo ja... *odetchnęła głęboko i przełknęła ślinę* Ja... ja już nie mogę! *zerwała się i zadarła głowę do góry. Przez chwilę trwała bez ruchu, jej twarz przybrała rozmarzony wyraz* Tak! *krzyknęła do nie wiadomo kogo i wbiegła na schody. Zatrzymała się na galeryjce na piętrze i z zaciętą miną stanęła na poręczy, po czym rzuciła się na olbrzymi kandelabr zwisający z sufitu* Iiiihaaa! *zawołała śmiejąc się radośnie, a lampa rozhuśtywała się coraz bardziej* Nooo, nie stój jak parobek pod oknem jaśnie panienki *parsknęła na widok rozdziawionych ust Mściwoja. Wytrzeszczał na nią oczy i wyglądał na zagubionego*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Morgoth, Mściwojem zwany
Wojownik
Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 13/777 Skąd: Lasy Bieszczad
|
Wysłany: Pią 11:33, 17 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
że ja stoje?* wrzasnął po czym dwa krzesła przeleciały tuż obok Hagridy roztrzaskując sie o sufit* już ja cie z tamtąd sciągne* zawołał. przymierzył dobrze butelką która trafiła w przerdzewiały łańcuch kalndelabru, który poprostu puścił zwalając żyrandol razem z Hagridą na ziemie z ogromnym hukiem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|